Główna rola w epickim filmie science fiction Jamesa Camerona Avatar nie była pierwotnie przeznaczona dla Sama Worthingtona. Pod koniec 2000 roku, gdy film miał wejść do produkcji, Cameron rozważał do tej roli wielu uznanych aktorów. Ostatecznie wybrał Worthingtona, nieznanego wówczas aktora, który uznał za odpowiedniego do tej roli. Ryzyko opłaciło się, ponieważ Worthington wraz z innymi gwiazdami, Zoe Saldañą i Michelle Rodriguez, stał się od tego czasu synonimem serii Avatar. Ale co by było, gdyby sprawy potoczyły się inaczej? Oto lista aktorów, którzy prawie wcielili się w Jake'a Sully'ego w "Avatarze".

Matt Damon

Matt Damon, uznany aktor grający rolę Jasona Bourne'a, prawie stał się Jake'em Sullym z Awatara. Gdyby nie zaangażowanie Matta Damona w kolejny film o Bourne'ie., prawdopodobnie przyjąłby tę rolę i zgarnąłby ponad 200 milionów dolarów nagrody z zaledwie pierwszego filmu Avatar. W rzeczywistości Cameron niedawno zasugerował możliwość przyznania Damonowi małej roli w przyszłej części Avatara jako sposób na nadrobienie straconej szansy.

Chris Pratt

Chris Pratt, ikona Hollywood, jest najbardziej rozpoznawalny dzięki rolom w przebojowych filmach, takich jak „Strażnicy galaktyki 3 cały film” i „Jurassic World”. Ale czy wiesz, że kiedyś brał udział w przesłuchaniu do filmu science-fiction „Avatar”? Pratt opowiadał o swoim rozczarowującym występie w podcaście „SmartLess". Jednocześnie przyznając, że jego zdrowie fizyczne nie było u szczytu i  że obficie się pocił przed asystentem castingu. Pomimo tego kiepskiego występu, Pratt nadal pozostawił niezatarty ślad w przemyśle filmowym, inspirując widzów swoim talentem i charyzmą.

Pokazuje to, że sukces w przemyśle filmowym często wymaga się czegoś więcej niż tylko czystego talentu. Aby naprawdę się wyróżniać, trzeba mieć mocną psychikę i posiadać odpowiedni hart ducha. Kto wie, jakie możliwości prześlizgnęłyby się przez palce Pratta, gdyby był tego dnia w szczytowej formie, ale możemy być wdzięczni za wszystko, co dał nam w swojej legendarnej karierze.

Chris Pine

Pochodzący z długiej listy hollywoodzkich hitów, Chris Pine jest znany ze swojej imponującej obecności na ekranie. Od roli Kapitana Kirka w reboocie „Star Trek”, po niezapomniane występy w filmach takich jak „Wonder Woman”, Pine wielokrotnie udowadniał, że jest prawdziwym talentem, z którym należy się liczyć w przemyśle rozrywkowym. Jednak jego droga do sukcesu nie była pozbawiona wybojów po drodze. W szczerym wywiadzie dla „Red Eye Chicago” Pine opowiedział historię nieudanego przesłuchania do epickiego filmu science fiction „Avatar”.

Pomimo jego najlepszych starań, nie był w stanie zagrać na pożądanym poziomie, co doprowadziło do skrócenia przesłuchania. Szczerze przyznał, że to doświadczenie prawdopodobnie będzie go prześladować do końca życia. Niezależnie od tego, czy miał przewodzić w „Avatarze”, jedno jest pewne: Chris Pine zawsze będzie czołową postacią w naszych sercach, którego mogliśmy zobaczyć też w kultowych filmach Marvel'a -:Avengers Koniec gry Cały film czy Avengers: Wojna bez granic Cały film.

Jake Gyllenhaal

W przełomowym momencie wizjoner stojący za Avatarem, James Cameron, opowiedział Empire Magazine o swojej drodze do obsadzenia kultowej roli Jake'a Sully'ego. Po przejrzeniu środowiska aktorskiego ograniczył swoje możliwości do trzech silnych hitów: dziarskiego Sama Worthington'a i  surowego Chrisa Evansa.

Podobnie jak Matta Damona, Jake Gyllenhaal również musiał odrzucić rolę Jake'a Sully'ego w Avatarze, kiedy została mu przedstawiona. Z sercem skupionym na głównym bohaterze, Dastanie, którego możemy zobaczyć w filmie Książę Persji: Piaski czasu, Gyllenhaal. Wyjaśnił w wywiadzie dla francuskiego magazynu Figaro, że czuł, że nie jest gotowy na projekt na tak wielką skalę, jak Avatar.

„W tym biznesie, jeśli nie słuchasz siebie, napotkasz poważne kłopoty”.

Powiedział Figaro, wyjaśniając, jak Dastan po prostu bardziej z nim rezonował, stąd jego wybór Książę Persji zamiast Avatara. Jest to dowód na to, jak ważne jest podążanie za instynktem i pozostawanie wiernym sobie, bez względu na to, co może dyktować branża. Niezależnie od tego, czy Gyllenhaal miał zagrać główną rolę w „Avatarze”. Jedno jest pewne: zrobił naprawdę wyjątkową karierę, będąc wiernym sobie i swojej sztuce.

Podsumowanie

Każdy z pretendentów pokazał swój niepowtarzalny urok, ale według Camerona w Worthingtonie było coś wyjątkowego, co go wyróżniało.

„Jego głos, intensywność i gotowość sprawiły, że się wyróżniał” — oświadczył Cameron.
„Poszedłbym za Samem na bitwę, ale nie jestem pewien co do pozostałych dwóch”.

Słynna przemowa końcowa w Avatarze, podczas której Jake Sully zebrał swoje wojska, była kluczowym momentem w umocnieniu pozycji Worthingtona jako wybrańca. Swoim potężnym przekazem przekonał Camerona, że to on poprowadzi szarżę. Podsumowując, to połączenie surowego talentu i nieustępliwości Worthingtona przypieczętowało umowę, zapewniając mu miejsce w historii kina jako jedyny Jake Sully. Co za opowieść o straconych szansach! Szkoda tylko, że świat nigdy się nie dowie, jak Avatar wyglądałby z innym aktorem z listy!